Przejdź do głównej zawartości

Wizualizacja Spacer po plaży

 


 Ta wizualizacja jest zaprojektowana, by określić Twoją aktualną zdolność do czerpania z obfitości życia.

Widzisz siebie, stojącą samą na pięknej plaży.

Czujesz ciepły piasek pod stopami i promienie Słońca ogrzewające skórę.

Pójdź w prawą stronę.

Zauważ zielone palmy kołyszące się na delikatnym wietrzyku. 

Daleko za nimi ciągną się fioletowe góry z ośnieżonym szczytem. 

Na niebie widzisz kilka białych, pękatych chmur.

Zwróć uwagę na kolor nieba i piasku.

Powoli pospaceruj jeszcze przez kilka chwil.


Następnie skieruj się w lewą stronę – i stań twarzą do cudownego, niebieskiego oceanu.

Teraz zaczerpnij wodę z nieskończonego oceanu. 

Popatrz w dół na swoje ręce, by zobaczyć, czego używasz do zaczerpnięcia wody z oceanu.

To, czego używasz (cokolwiek by to nie było – czy to będzie łyżeczka, czy wiadro, czy wielka pompa), symbolizuje aktualną zdolność Twojego wzorca umysłu do czerpania energii z oceanu życia.

Zapamiętaj, że ocean ma bezgraniczny zapas, z którego możesz czerpać, ile chcesz.

Otocz siebie teraz kolorem brązowym i wyjdź z wizualizacji.

Powtórz tę wizualizację za kilka miesięcy, by zauważyć zmiany w Twoim sposobie czerpania wody z oceanu. 

To będzie punktem wyjścia do zmierzenia Twojego umysłowego wzrostu i kreatywności.


Grafika: Design by Freepik

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość do siebie samego

   Miłość do siebie wydaje się tak oczywista, a jest najtrudniejszą rzeczą. Z jej braku powstaje wiele problemów emocjonalnych, zdrowotnych i życiowych . Najlepszą autorką, która o tym mówiła i pisała jest Louise Hay. Sięgnełam po jej książki w dość trudnym momencie mojego życia, bo wziełam "Możesz uzdrowić swoje życie" do szpitala onkologicznego, gdzie przechodziłam operacje wycięcia guza (który okazał się niezłośliwy, na szczęście). Nie muszę chyba pisać, że byłam wystraszona tym gdzie jestem, co mi się "przytrafiło" , ale jednocześnie był we mnie spokój. Był we mnie spokój, bo oddałam się prowadzeniu, co ma być to będzie, dla mojego najwyższego dobra. Zresztą od wykrycia guza do momentu operacji minął tylko miesiąc, dzięki "szczęściu", cudownym lekarzom i zaufaniu, że cokolwiek się dzieje jestem bezpieczna.   Nikogo nie oskarżałam, dlaczego ja, dlaczego to mnie spotkało, mam tylko 33 lata i chce mieć dzieci.  Nie wszystkie osoby miały takie podejście. O...

Śmierć

 Śmierć wydaje się być tragedią. Na pogrzebach zazwyczaj się płacze, towarzyszy temu tęskonota i żal. Czy myślimy o sobie, czy o osobie zmarłej? No i cóż odpowiedź jest prosta myślimy o sobie, bo kto zapewni nam bliskość, jak sobie poradzimy bez wsparcia osoby zmarłej? Co gorsza nie pomagamy tym naszym żalem i tęskontą ani jej ani sobie. Według religii chrześcijańskiej po drugiej stronie czeka nas niebo, czyściec lub piekło w zależności od tego jaką osobą byliśmy, co w swoim życiu uczyniliśmy sobie i innym. Jeżeli jest to możliwe udzielany jest osobie umierającej ostatnie namaszczenie, które wymazuje grzechy. Czy faktycznie wymazuje? To kwestia wiary.  Z całą pewnością śmierć nie jest tragedią dla osoby umierającej o ile zasłużyła na ten chrześcijański raj, jeśli nie, odpokutuje swoje uczynki po drugiej stronie.Co wydaje się dość sprawiedliwe, zwłaszcza gdy za życia, nie zrobiła nic, żeby się zmienić.  Ja akurat wierzę w reinkarnacje, gdzie ponownie się naradzamy w innej ...

Cierpienie, czyli to co nas spotyka, czy moze wybor?

 Ile wokół nas jest ludzi w których życiu dominuje cierpienie? Są to różnego rodzaju cierpienia: - ból fizyczny, -ból psychiczny, -wieczna pogon za czymś, -wieczna tęsknota za czymś, -wieczne niezadowolenie. Każdy z nich jest inny, a prowadzą do tego samego. Prowadzą do niezadowolenia ze swojego życia, z tego co się ma, z tego co się osiągneło, do widzenia wszędzie czarnych chmur i szklanki do połowy pustej.   Takie osoby są często mocno związane z przeszłością. Często o swoją kondycje obwiniają innych, rodziców, karme, prace. Niedostrzegają tego, że życie to ciągły wybór, a dokładniej ciąg wyborów, które doprowadziły je do tego a nie innego miejsca. A kto był odpowiedzialny za te wybory? No cóż oni sami. Tak żyją z dnia na dzień pławiąc się w swoim cierpieniu, nie potrafią się z niczego cieszyć. Jedyną ulgą dla nich jest podzielenie się dosłownie i w przenośni tym cierpieniem z innymi, z rodziną, ze znajomymi, z każdym kto będzie chciał słuchać. I tak zastanawiam się o ile im...