Przejdź do głównej zawartości

Miłość do siebie samego


 

 Miłość do siebie wydaje się tak oczywista, a jest najtrudniejszą rzeczą. Z jej braku powstaje wiele problemów emocjonalnych, zdrowotnych i życiowych .
Najlepszą autorką, która o tym mówiła i pisała jest Louise Hay. Sięgnełam po jej książki w dość trudnym momencie mojego życia, bo wziełam "Możesz uzdrowić swoje życie" do szpitala onkologicznego, gdzie przechodziłam operacje wycięcia guza (który okazał się niezłośliwy, na szczęście).
Nie muszę chyba pisać, że byłam wystraszona tym gdzie jestem, co mi się "przytrafiło" , ale jednocześnie był we mnie spokój. Był we mnie spokój, bo oddałam się prowadzeniu, co ma być to będzie, dla mojego najwyższego dobra. Zresztą od wykrycia guza do momentu operacji minął tylko miesiąc, dzięki "szczęściu", cudownym lekarzom i zaufaniu, że cokolwiek się dzieje jestem bezpieczna.  

Nikogo nie oskarżałam, dlaczego ja, dlaczego to mnie spotkało, mam tylko 33 lata i chce mieć dzieci. 

Nie wszystkie osoby miały takie podejście. Okazuje się, że w najcięższym szpitalu w jakim można być, można być osobą małostkową, że widząc osoby w trakcie chemioterapii i radioterapii, gdzie ludzie są praktycznie skrajnie wyczerpani, można martwić się blizną po wycięciu nerki, że źle się będzie wyglądać na plaży w bikini. Nigdy nie zapomne pewnej starszej, siwiutkiej pani, która umartwiała się czy jej wytną guza z piersi nie pierwszy już raz, bo nie wyobraża sobie usunięcia piersi. Kobieta skarżyła się żałośnie na co odpowiedziała jej młoda dziewczyna. "niech pani nie przesadza, pani mnóstwo życia już przezyła, dzieci urodziła i wychowała, a ja mam guza na żyle, usuwali mi go już dwa razy i nie wiem co będzie dalej" zgadzałam się z młodą dziewczyną, ale byłam tylko obserwatorem tej sceny, nie wchodziłam w niczyje dramaty. 
No cóż okazuje się, że w obliczu swojego własnego cierpienia jesteśmy egoistami, nie potrafimy myśleć o innych, to nasz ból jest największy, a nasze dramaty najdotkliwsze.
Wracając do Louise, dzięki tej ksiązce wiele zrozumiałam, zrozumiałam przede wszystkim, że zawsze mamy wybór i możemy zmienić swoje życie na lepsze.

Po wyjściu ze szpitala brałam udział w kursie bioenergoterapii, który prowadził świętej pamięci mistrz bioenergoterapii Henryk Wielgosz, a pół roku póżniej wyjechałam do Wielkiej Brytanii. I tak, to były moje kolejne kroki do zmiany mojego życia, bo bez diametralnych zmian, nie można oczekiwać jakichkolwiek sukcesów. Nie można liczyć, że coś się zmieni na lepsze, gdy my jesteśmy tacy sami, podlegamy tym samym wpływom i swojej rutynie, cudownie mówi o tym również Joe Dispenza.

Może ten cytat Loise zachęci  kogoś do wzięcia życia w swoje ręce:

„Każdy z nas jest w stu procentach odpowiedzialny za wszystko,

co go w życiu spotyka.

Każda powstała w nas myśl tworzy naszą przyszłość.

Moc objawia się zawsze w chwili obecnej.

Niechęć do samego siebie i poczucie winy jest dla każdego

źródłem cierpienia.

Podstawowym ograniczeniem dla każdego jest poczucie:

„nie jestem dość dobry”.

Myśl jest tylko myślą i zawsze można ją zmienić.

Najbardziej destruktywnymi wzorcami zakorzenionymi w psychice

są: żywienie urazy, autokrytycyzm i poczucie winy.

Wyzbycie się poczucia urazy może spowodować nawet

zniknięcie raka.

Jeśli rzeczywiście kochamy siebie, wszystko nam się udaje.

Musimy uwolnić się od przeszłości i wybaczyć każdemu.

Musimy być gotowi, aby zacząć uczyć się miłości do siebie.

Kluczem do pozytywnych zmian jest obecna samoakceptacja.

My sami tworzymy tak zwane choroby naszego ciała.”

Louise L. Hay „Możesz uzdrowić swoje życie”
 

Ciągle uczę się kochać siebie na nowo, bo są potknięcia i gorsze dni, ale nie przestaje. 

Grafika: Design by Freepik www.freepik.com



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Śmierć

 Śmierć wydaje się być tragedią. Na pogrzebach zazwyczaj się płacze, towarzyszy temu tęskonota i żal. Czy myślimy o sobie, czy o osobie zmarłej? No i cóż odpowiedź jest prosta myślimy o sobie, bo kto zapewni nam bliskość, jak sobie poradzimy bez wsparcia osoby zmarłej? Co gorsza nie pomagamy tym naszym żalem i tęskontą ani jej ani sobie. Według religii chrześcijańskiej po drugiej stronie czeka nas niebo, czyściec lub piekło w zależności od tego jaką osobą byliśmy, co w swoim życiu uczyniliśmy sobie i innym. Jeżeli jest to możliwe udzielany jest osobie umierającej ostatnie namaszczenie, które wymazuje grzechy. Czy faktycznie wymazuje? To kwestia wiary.  Z całą pewnością śmierć nie jest tragedią dla osoby umierającej o ile zasłużyła na ten chrześcijański raj, jeśli nie, odpokutuje swoje uczynki po drugiej stronie.Co wydaje się dość sprawiedliwe, zwłaszcza gdy za życia, nie zrobiła nic, żeby się zmienić.  Ja akurat wierzę w reinkarnacje, gdzie ponownie się naradzamy w innej ...

Cierpienie, czyli to co nas spotyka, czy moze wybor?

 Ile wokół nas jest ludzi w których życiu dominuje cierpienie? Są to różnego rodzaju cierpienia: - ból fizyczny, -ból psychiczny, -wieczna pogon za czymś, -wieczna tęsknota za czymś, -wieczne niezadowolenie. Każdy z nich jest inny, a prowadzą do tego samego. Prowadzą do niezadowolenia ze swojego życia, z tego co się ma, z tego co się osiągneło, do widzenia wszędzie czarnych chmur i szklanki do połowy pustej.   Takie osoby są często mocno związane z przeszłością. Często o swoją kondycje obwiniają innych, rodziców, karme, prace. Niedostrzegają tego, że życie to ciągły wybór, a dokładniej ciąg wyborów, które doprowadziły je do tego a nie innego miejsca. A kto był odpowiedzialny za te wybory? No cóż oni sami. Tak żyją z dnia na dzień pławiąc się w swoim cierpieniu, nie potrafią się z niczego cieszyć. Jedyną ulgą dla nich jest podzielenie się dosłownie i w przenośni tym cierpieniem z innymi, z rodziną, ze znajomymi, z każdym kto będzie chciał słuchać. I tak zastanawiam się o ile im...